Janina miała już dość ciągłej bezczynności. Fakt, że wciąż pozostawała bez pracy stawał się coraz bardziej frustrujący. Cierpiała na tym jej samoocena. Stawała się przez to nieznośna. Wszystko ja drażniło. A to oczywiście odbijało się na jej stosunkach z partnerem i dziećmi. Po prostu domownicy zaczęli jej unikać, bo samo jej wejście do pokoju ze skwaszoną miną nie wróżyło nic dobrego. Najczęściej każda rozmowa kończyła się awanturą. Oczywiście Janina sama nie czuła się z tym faktem dobrze. Ale cóż mogła zrobić? Nie miała wykształcenia. Całe swoje dotychczasowe życie poświęciła opiece nad dziećmi, prowadzeniu domu, gotowaniu zdrowych, pełnowartościowych i smacznych obiadów. A teraz, gdy dzieci stają się coraz bardziej samodzielne, właściwie nie ma czym się zająć. Dlatego postanowiła pójść do pracy. Zarobiłaby przynajmniej kilka groszy na własne potrzeby. No i w końcu przebywałaby w gronie innych ludzi. A to też ważne. Niestety okazało się, że znalezienie jakiejkolwiek pracy było bardzo trudno. Janina była już zdecydowana przyjąć każdą posadę. Mogła roznosić pocztę albo ulotki Poznań. Mogła też sprzątać w biurowcach lub przygotowywać hamburgery w barze szybkiej obsługi. Nie traci jednak nadziei i wierzy, że w końcu znajdzie pracę. Jakąkolwiek.
Każda praca dobra
Posted in: Uncategorized
– 06/24/2012